Heroes Fight Time Trzebnica
Kolejna przygoda za nami!
Dawid niestety przegrał swoją walkę, ale była to jego ledwie druga walka w takiej formule. Wcześniej startował w light contact, a tym razem zmierzył się w full. To zupełnie inny świat. Dawid jest u nas w Klubie dopiero od dwóch miesięcy i teraz, po przeglądzie tego, jak walczy, możemy skupić się na tym, co jest do poprawy.
Najważniejszy jednak jest sam wyjazd, smak przygody, spotkanie kumpli, i ten luzacki klimat, jaki towarzyszy naszym wyprawom. Kupa śmiechu, a przy tym prawdziwie męska przygoda i możliwość lepszego poznania się i zwyczajnie, pobycia z sobą.
Jako trener dostaję wiatru w żagle, bo uwielbiam te nasze wyprawy i jeśli zbliżają się walki, czuję się zmotywowany i zachęcony do cięższej pracy. Już dziś nie mogę doczekać się wyprawy na Słowację.
Przed nami kolejne dwa weekendy walk. Za tydzień gala zawodowa na Słowacji, a później TPW i liga w Bydgoszczy. Następnie chwilka przerwy do Mistrzostw Polski w kwietniu.
Muszę przyznać, że piękne jest życie trenera, szczególnie, gdy otacza się równie pięknymi osobowościami
Dzięki chłopaki za wspólny wypad i pracę w ringu!
Marcin – trener
Dodaj komentarz
Chcesz się przyłączyć do dyskusji?Feel free to contribute!