Słowa samuraja

Dla początkujących i bardziej zaawansowanych, kilka słów od klasyka żyjącego w XVIII wieku – samuraja.

Pomijając wątek polityczny, gdzie samuraj był poddany swojemu panu i miał być dla niego użyteczny, oddany swoim życiem, meritum zdaje się być aktualne do dziś. Mowa tu oczywiści o pojawiającym się w tekście Daimyo średniowiecznej Japonii, którzy byli panami feudalnymi, zawiadującymi całymi wioskami, czy miastami.

„Na samym początku, nawet ćwicząc regularnie, ma się wrażenie braku postępów. Ma się jedynie świadomość własnej niezręczności i postrzega się innych na swoje podobieństwo.

Nie warto dodawać, iż na tym etapie nie przedstawia się żadnej wartości w służbie Daimyo.

Kiedy dochodzi się do etapu średniego, nie przedstawia się sobą jeszcze wielkiej wartości, jednakże dochodzi do uświadomienia własnych niedoskonałości i zaczyna się dostrzegać niedoskonałości innych.

Kiedy zaś Samuraj osiąga najwyższy poziom, zdolny jest podejmować decyzje z własnej inicjatywy i w każdej sytuacji tak, iż nie potrzebuje już rad od innych. Nabiera zaufania do swoich możliwości, cieszy się z pochwał i ubolewa nad niedoskonałością pozostałych.
Wtedy można powiedzieć, że taki Samuraj jest użyteczny dla Daimyo.

Powyżej tego poziomu znajdują się ci, których wyraz twarzy nigdy nie zdradza, co myślą, którzy nigdy nie popisują się swoją zręcznością, którzy udają niewiedzę i niekompetencję. Co więcej, mają oni w poważaniu zręczność innych. Dla wielu stanowi to najwyższy cel.

Tymczasem, na poziomie jeszcze wyższym znajduje się dziedzina niedostępna ogółowi śmiertelników. Ten, kto całym sobą wejdzie na Drogę tej dziedziny, pojmie, że ćwiczeniom nie będzie końca i że nigdy nie zazna zadowolenia ze swojej pracy. Z tego właśnie powodu Samuraj musi poznać swoje słabości i całe swe życie poświęcić na korygowanie ich, nie zaznając przy tym nigdy uczucia, iż robi w tym celu wystarczająco dużo. Nigdy, co oczywiste, nie powinien być w sobie zadufany, lecz nie wolno mu także czuć się gorszym od innych.” [/quote]

 

0 komentarzy:

Dodaj komentarz

Chcesz się przyłączyć do dyskusji?
Feel free to contribute!

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *