Jako trener miałem na walkę nie jechać, bo przeciwnika już widziałem wcześniej, i uznałem, że Mateusz sobie spokojnie poradzi. Ponadto jak rzadko, a może wyjątkowo potrzebowałem odpoczynku i kilku dni spokoju i siedzenia w domu. Coś w środku jednak nie pozwalało mi go zostawić w sobie i decyzję podjąłem już nie słuchając głowy, ale serca. Zatem nigdy żadnego zawodnika nie puszczę samego, nawet jakby miał się bić z Kenem od Barbie
Po tylu bombach od Matiego przeciwnik Mateusza powinien usiąść, ale od ostatniej walki w jakiej widziałem Haidari zrobił przeskok milowy. Nie ten sam zawodnik.
Ostatnim razem widziałem tego zawodnika, gdy walczył na Thai Battle Champioship, gdzie również miałem okazję walczyć. Tamtym razem wydawał się walczyć i jakby zachowywał się troszkę pod dyktando przeciwnika. Tym razem jednak, był zupełnie innym zawodnikiem – agresywnym, wytrzymały, zdeterminowanym i odpornym na ciosy. Tym samym Mateusz miał ciężką przeprawę. Takie walki jednak budują, uczą, pozwalają na przełamywanie kolejnych stopni w rozwoju każdego zawodnika. Idealna walka dla Mateusza na ten okres jego zawodniczej kariery.
Świetna walka! Graty dla Matiego. Duma!
Waleczka poniżej, bo pewnie już poszły linki
❗=> Nowy nabór WRZESIEŃ 2024 <= ‼️ Zaprasza Klub z Tradycjami, Osiągnięciami i Ogromnym Doświadczeniem…
W ostatnim dniu Pucharu mieliśmy dwa finały i prawdę mówiąc, liczyłem swoim trenerskim okiem na…
Sezon zakończył się już tydzień temu, choć treningi trwają Chciałbym Wam wszystkim podziękować za ten…
Trwają Igrzyska Europejskie, a w tym międzynarodowa rywalizacja MuayThai w Niepołomicach. Dziś o 14:00 możecie…
Obóz dobiegł końca To były niesamowite 4 dni, a przynajmniej niesamowite z mojej, zmęczonej perspektywy…
To była czysta siła z Zagłebia z pewnymi domieszkami Maciej Hłond - wygrana Jakub Saj…